No, do dzieła!

Rozruszam się tylko trochę i wychodzę.
Nie wiedziałam, że Miśka przyjeżdża, muszę sprawdzić, czy ktoś ją przywozi, czy też pociągiem się pojawi – wtedy trzeba ją zgarnąć z dworca, bo będzie miała daleko.

Myślcie o drugim-tacie, myślcie. Cały czas. Na to, co napisała druga-mama o pogrzebie nie zwracajcie uwagi, palce jej się obślizgnęły po klawiaturze. Żadnego pogrzebu nie będzie, odwołany na 80 lat.

Jak najszybciej będzie się dało – dam wam znać, że wszystko jest dobrze.
:o)))

Komentarze