1373
No, dobra. Kto chce porozmawiać o moim nastroju?
Chłop ma urlop i psuje w domu powietrze.
Od dwóch miesięcy jestem na diecie i efekty nie do końca mnie zadowalają.
Nadal nie mam pracy.
Spotkałam się dziś z moją ukochaną koleżanką i stwierdziłam naocznie, że schudła 22 kg. Wygląda bosko. Zawsze była piękna, a teraz jest jeszcze piękniejsza. W dodatku naturalna jasna blondynka. Ktoś powinien tego zabronić.
Zuzia doznała nagłego ataku kulinarnego. Najpierw upiekła muffinki, których nie zjadłam. A teraz piecze pizzę, której nie zjem. Zapach mnie dobija.
Na zewnątrz jest zimno. Z tego powodu jestem jeszcze bardziej głodna niż zwykle.
Inwestycja budowlana postępuje. Od kilku dni trup drzewny ściele się gęsto na moich oczach. Dźwięk pił doprowadza mnie do histerii.
Mam ogólnoustrojowy dół jesienno-zimowy.
Jestem nieszczęśliwa, na co nie pomaga nawet obkładanie się kotami.
Życie jest do dupy.
Albo coś się wydarzy, albo zwariuję.
Chłop ma urlop i psuje w domu powietrze.
Od dwóch miesięcy jestem na diecie i efekty nie do końca mnie zadowalają.
Nadal nie mam pracy.
Spotkałam się dziś z moją ukochaną koleżanką i stwierdziłam naocznie, że schudła 22 kg. Wygląda bosko. Zawsze była piękna, a teraz jest jeszcze piękniejsza. W dodatku naturalna jasna blondynka. Ktoś powinien tego zabronić.
Zuzia doznała nagłego ataku kulinarnego. Najpierw upiekła muffinki, których nie zjadłam. A teraz piecze pizzę, której nie zjem. Zapach mnie dobija.
Na zewnątrz jest zimno. Z tego powodu jestem jeszcze bardziej głodna niż zwykle.
Inwestycja budowlana postępuje. Od kilku dni trup drzewny ściele się gęsto na moich oczach. Dźwięk pił doprowadza mnie do histerii.
Mam ogólnoustrojowy dół jesienno-zimowy.
Jestem nieszczęśliwa, na co nie pomaga nawet obkładanie się kotami.
Życie jest do dupy.
Albo coś się wydarzy, albo zwariuję.
i nie mam prezentów na święta ani kasy na nie a do tego sześciu chrześniaków. mam zmarszczki, obwisłe cycki od karmienia niewdzięcznych bachorów i sypiące się zęby. w dodatku chłop mi schudł z 15 kilo i jest już chyba lżejszy ode mnie. kto da wiecej
OdpowiedzUsuńMam 40 lat i ostatnio na wczasach byłam chyba w 2009.
Usuńmam KATAR!
UsuńO! I jeszcze denerwują mnie ludzie, po których naprawdę bym się nie spodziewała.
Usuńi tak Cię kocham.
UsuńChyba nie ja?!!
UsuńNie, Dorotko. Nie Ty. Kobieta w ciąży nie może nikogo zdenerwować. Bo wtedy by umarł w boleściach. I dobrze mu tak.
UsuńNaprawde w boleściach? Mrrrauuu, ma sie te Moc! :-)
UsuńNaprawdę. I spadnie na niego meteoryt.
UsuńRozmarzyłam się...
UsuńApropo licytacji kto ma gorzej: tak mnie w boku napiernicza, że gdybym dosięgłą, to bym sobie ten bok odgryzła.
Ale możesz skrzyczeć kogo chcesz i nikt nie podskoczy. Nawet pewnie Cię przeprosi. (To z powodu meteorytu).
UsuńA mnie kręgosłup napitala i ledwo snuję się po domu...
UsuńA mnie wyrósł włos na brodzie, w dodatku biały, więc zupełnie go nie widać i nie umiem dziada usunąć!!!
UsuńSanta comes to town :D
UsuńPrzepraszam bardzo - czy my może komentujemy notkę o tym, jak jest mi źle? Bo przyjełaś całkowicie niewłaściwy schemat pocieszania.
UsuńO pardąsik, coś mi się popierdaczyło. To miało być na okoliczność Siedzącego Na Dachu. Przecież.
UsuńRozbestwiłaś się na okoliczność otrzymania pracy. Wybaczam. Wyjątkowo
UsuńMocno Cię przytulam. Przyjedź do mnie, upiekę Ci jabłką, Młode Cie kopnie, damy radę!
OdpowiedzUsuńJa Ci dam jabłka piec! Na leżąco? Jeszcze Ci coś gorącego z piekarnika wpadnie do oka.
UsuńOj tam, wstawie jabłka i znowu sie położę, wyjmiesz z pieca sama.
UsuńMowy nie ma. Nawet jakby piekarnik sam do Ciebie przyszedł.
UsuńBłagam, wystarczy że mi stado chłopców po domu łazi, piekarnik niech lepiej zostanie na miejscu.
UsuńA co z tym spaniem?
UsuńZ Martu nad zimne morze. Wyjątkowo nie podbijam.
OdpowiedzUsuńPomarzyć fajna rzecz...
UsuńNigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej!!!
OdpowiedzUsuń(nie będę się licytować, bo mam niedobory snu, a w takich stanach - bredzę;P)
To Szwejk. Chyba...
UsuńŻałuję, przytulam, pocieszam:)
OdpowiedzUsuńWszystko to wina diety! Organizm Ci się buntuje.To niej est dobry czas na odchudzanie,wiosną lepszy.
Muffiny były wyzwaniem bo pizzy nie jadam.
Kochana! Nigdy nie ma dobrego czasu na dietę!!!
UsuńO,to to ,to:)))) Dlatego od czasu do czasu stosuję mż (mniej żreć), bo na inna nie mam sił:)))))
UsuńJak wieje, to nawet mż jest do dupy.
UsuńPacia i synuś się meldują
OdpowiedzUsuńPhi! Też jestem przytomna o takiej godzinie. Jako młoda matka powinnaś się meldować o 4.30.
Usuńsynuś stanowi mój wynalazek i działa jak mamusia chciała
UsuńA czyj wynalazek stanowi ten pierwszy?
Usuńoff topic, ale muszę się pochwalić: dostałam kalendarz:)))!!!! Z Niegowa!!!!:)
OdpowiedzUsuńRadość, nie? Ja też. Normalnie wszyscy dostali. Oprócz Martuuhy HAHAHA!
Usuńoddawaj mopsa!
UsuńBłachachałacha!!!
UsuńKolorki, ja też:))))))
OdpowiedzUsuńA gdzie powiesisz?
UsuńNa ścianie obowiazkowo!
UsuńJesteś bardzo ekstrawagancka.
Usuńo juz sie tu naigrywać bedziesz z prostej kobiety:)
UsuńZajrzyj pod bluzkę... Nie jesteś prosta!!! ;)
UsuńNo, faktycznie. Trudno się nie usmiechnąć.
OdpowiedzUsuńabo na biurku:)
OdpowiedzUsuńAle tak na środku, czy bardziej z boku?
UsuńTak żeby cieszył moje oczy znaczy się na wprost :)
OdpowiedzUsuńJa mam taką specjalną specjalną ścianę w kuchni (gdzie moje miejsce).
UsuńHełh,hłeh,dobre
OdpowiedzUsuńTo się nazywa PMS i mija, acz nawraca ;)
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała, bo ostatnio mi nie mija właśnie.
UsuńNie wywołuj wilka, podobno menopauza jest jeszcze gorsza niż PMS ;>
UsuńUwielbiam jak mnie kto bezinteresownie podnosi na duchu!
Usuń