1400

Szczyt wigilijnego cudu?
(Niezbędne akcesoria: świateczne rozleniwienie, schody - jak to w operetce).

Zejść po schodach do salonu jak dama, z krwią walącą z nosa strumieniem wprost do ust, i rozwalić wszystkich.

Dziękuję, czuję się standardowo.

Komentarze

  1. jakieś szczegóły ??? Miki Ci przyłożył ???

    OdpowiedzUsuń
  2. Spektakularnie Ci ta żyłka strzela.

    Ciśnienie parszywe,wszyscy narzekają, chodzą jak zombie i bolą ich głowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak mam. Jak choruję - to oryginalnie, banalne grypy się mnie nie imają. Nawet banalne alergie, choć ostatnio okazało się, że moja jednostka jest sklasyfikowana i ma nawet nazwę! Nie umiem jej powtórzyć, oczywiście.
      Reasumując - jak się za coś biorę, efekt z przytupem, hehe.

      Usuń
  3. Oj juz myslama, ze Cie po prostu krew zalala...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz