1939

- I jak ci się pracuje w czasie klęski żywiołowej? - zapytał mnie dziś w windzie Szef.
- Klęską to jest moja infekcja - odpowiedziałam ze smutkiem. - Resztę ogarniam.
Szef spojrzał na mnie przeciagle, po czym zaniósł się koncertowym kaszelkiem. Po wypluciu górnej drogi oddechowej podsumował:
- Widziałem cię dzisiaj w wyjątkowo niespodziewanych lokalizacjach.
- Człowiek chce się przydać, jak umie.
Nic na to nie odparł, tylko przyglądał mi się w zamyśleniu.

W sumie to mam nienajgorzej, bo nie muszę przychodzić w weekend. Są tacy, co muszą. Jak szaleć, to szaleć.

***

Wpłaciłam zaliczkę na kota przecudnej urody - kaprala Czesława Jedziniaka. Kot donosi, że zabierze ze sobą kocyk. Oraz dowód osobisty. I umowę o współpracy. Będzie to pierwsze zwierzę w tym domu o udokumentowanej proweniencji. Znaczy - zwierzę o udokumentowanej proweniencji, bo my mamy i możemy się wykazać, jeśłi wola. Dom też ma. A nawet Edward lekkomyślnie nie zabrał do nas żadnych papierów, na czym mi zresztą nie zależało. W tym przypadku też mi wisi, ale skoro już ma, to niech bierze. Dowiemy się, jak miała na imię jego prababka.

Jedynym powodem, dla którego zapragnęłam kota dyplomowanego, jest wstręt do pseudohodowli. Nie będę wspierała biznesu, który jest nastawiony na wyeksploatowanie matek do cna, prowadzi chów wsobny i ogólnie traktuje zwierzęta jak przedmioty. Całe życie przygarniałam koty z przysłowiowej ulicy i ratowałam z tarapatów życiowych. Jeśli mam mieć hodowlanego, to chcę wiedzieć, że się tam zwierzaki kocha. I rozmnaża z pomysłem, a nie na oślep, źle, głupio, podle.

Jak sądzicie - kiedy objawi się kolejny czworonóg?
Kim będzie?
I dlaczego nie dwa?

***

Chyba się położę. Nie mam co prawda w domu windy, ale za to mam łóżko. Też niegłupi wybór.

Komentarze

  1. Zgaduję, następny czworonóg będzie marki pies gdy będziecie mieli własną "studnie bez dna" czyli zostaniecie "wieśniakami" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. chyba nie z Poznania?

    OdpowiedzUsuń
  3. Obstawiam, że kiedy się wyprowadzisz w końcu do domu w lesie(wszak inna opcja nie jest mile widziana)... będzie +4 czteronożne stworzenia :p

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiewiórki! Koniecznie wiewiórki! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słusznie - długo już przecież własnych zębów mieć nie będę, to mi się przydadzą.

      Usuń
  5. Właśnie, czemu nie dwa? A nie może być dwunóg? Jakaś słodka ptaszyna? Kura?
    No, i połóż się. I ciepło obetkaj.

    OdpowiedzUsuń
  6. przepraszam ale jestem monotematyczna i skojarzyło mi się wnet - wnuczę? ;) tylko nie bij aaa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz świadomość, że duża część poczucia humoru mi wykorkowała?

      Usuń
  7. Jakoś mało życiowe te porady, no może kura;) Ja proponuję kozę, lub gekona (w celu wyżarcia robactwa, które się będzie przy lesie pałętało, no chyba, że koteczki zjadają, bo mój tylko większe okazy niestety, takimi komarami gardzi!)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie podoba mi się, że chora chodzisz do pracy i spotykasz się z chorym szefem.

    A jak sprawdzić czy hodowla jest porządna czy nie? Pytam, bo koleżanka wzięła dwa koty z miejsca pozornie przyjaznego zwierzętom a dostała koty chore (zatajona jakaś choroba , która podobno występuje u kotów trzymanych w dużych skupiskach. Nie znam się) Koleżankę szlag trafił i zaczęła węszyć. Okazało się , że to hodowla w bloku w jakimś mieszkaniu w bloku, niemal klatkowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, Kochana! A jak mnie się to nie podoba!!!

      Nie wiem. Ale na zdjęciach z tej hodowli kot leży na niemowlęciu. Jakoś tak czuję, że w pseudohodowli nikt by do tego nie dopuścił. Pani rzeczywiście ma małe dziecko, słyszałam je w tle podczas rozmowy.

      Usuń

Prześlij komentarz