1945

Normalnie poszczuć Was cycem i od razu wymiękacie. Inna sprawa, że trudno się dziwić, bo cycki są fajne. Przy tym coraz więcej ślicznych modelek się pojawia - ja szczególnie lubię tę panią, która prezentuje nam Kleksika. Jest taka wesolutka i sympatyczna, że mam ochotę się do niej przytulić. Zresztą Ewa Michalak, jak widać na zdjęciach, ma modelki w naprawdę różnych rozmiarach, a także - uwaga - wieku. Ostatnio zauważyłam panią w MOIM wieku. Tak przynajmniej sądzę.
Mam dziwne przeczucie, że to będzie jakiś nałóg.

Ekspres pojechał do naprawy, a właściwie to pozwiedzał Śląsk, ponieważ okazało się, że serwis czynny do 16:00. Rozczulają mnie takie rzeczy. Kto otwiera punkty usługowe dla bezrobotnych? Najgorsze, że Prezes pracuje do 17:00. Zgaduj-zgadula, kto jutro kopnie się do Katowic i będzie smyczył tego grata w rękach? Pomstuję odrobinę, bo oczywiście z miejscami parkingowymi jest kłopot i nie wiadomo, jaką trasę będe musiała przebyć z kawiarką wtuloną w mymłon. To jest duża kawiarka. Poza tym ma same zalety. No i po dziesięciu latach miała prawo się zepsuć.

W robocie nadal szaleństwo, a ja - chyba ze zmęczenia - znów się wychyliłam, nieboga. Po prostu nie mogę słuchać, jak Szef brnie, a nikt nie reaguje. Skunksy. Żaden się nie odezwie.
- 52 - podsumował Szef, studiując swoje notatki.
- 47 - nie zdzierżyłam po dłuższej chwili idealnej ciszy, bo mam swoje notatki i moje są lepsze.
- Nieprawda! Mam notatki!
- 47 - odpowiedziałam spokojnie. - 21, 18 i 8.
- Marian, ile u ciebie? - Szef postanowił mnie zniszczyć.
- Yyyyy... - odpowiedział Marian twórczo.
- 21 - podbiłam. - U niego 21, Paweł ma 18. No i 8.
- Nie macie pojęcia, co się tu w ogóle dzieje! - grzmiał Szef. - Niech ktoś natychmiast to policzy.
- 47 - zabrzmiało z drugiego końca sali.
- Mam tego dosyć! Gdzie jest tablica? Niech ktoś ustawi tablicę i wypisze na niej ile sztuk w każdym miejscu. Kupić tablicę i ustawić mi w sekretariacie! Kto się tym zajmie? - czujny wzrok Szefa obiegł salę. - Joanna!
Moje ucho nietoperza odebrało mściwe chichoty.
- Mamy tablicę - podrzucił naczelny - na korytarzu.

Rzeczywiście stoi tam taka tablica do pisania mazakami. Wielka jak słoń. Gdy jest do czegoś potrzebna w konferencyjnej, to Szef ZAWSZE się o nią potyka. Przyciaga go niczym magnes. Jeśli ustawimy zawalidrogę w drugim końcu sali, on na pewno tam pójdzie tylko po to, żeby się potknąć. Przecież nie ustawię mu grzmota w sekretariacie, bo się zabije. Poza tym nie byłoby miejsca na oddychanie. Choć po spotkaniu ktoś zaproponował w kuluarach, żeby wstawić tablicę, gdy Szef już będzie w gabinecie. Znalazło się nawet paru ochotników, nie powiem.

- Po co tu przyszłaś? - zapytał mnie uprzejmie pół godziny później w zupełnie innym miejscu.
- Żeby powiedzieć, że tablicy tu nie wstawię - poinformowałam najspokojniej, jak umiałam.
- Jak to: nie wstawisz?!
- Nie wstawię, bo się pan potknie i zrobi sobie krzywdę. Jest za duża.
- Wcale się nie potknę!
- Nie wstawię. Jest pan chory i zmęczony, nieszczęście gotowe. Mowy nie ma. Zrobiłam grafik wielkości A4 i mogę panu przykleić na ścianie. Tablicy nie będzie.
- Jesteś okropna i w ogóle mnie nie słuchasz - burczał.
- Nieprawda - wywiodłam go do sekretariatu, a tam sekretarka, uprzedzona o potrzebach, wydłubała skądś niewielką tablicę korkową i ustawiła na kaloryferze. - No i proszę bardzo: tu przyczepimy grafik i wszystko jasne.
Mruknął coś niezrozumiałego.
- Bardzo ładnie wygląda - podsumowałam z zadowoleniem, przyglądając się dziełu. - Od dzisiaj będę pilnowała, żeby dane były aktualne. Codziennie. Koniec nieporozumień.
- Dziękuję - dodał pod nosem.
- Proszę bardzo, nie ma sprawy.

Czasem bywa naprawdę nieznośny. Ale trzeba mu przyznać, że "dziękuję" umie powiedzieć. A ja wiem, że to tak naprawdę znaczy "miałaś rację". Dzięki temu jeszcze go nie zabiłam.

Komentarze

  1. a jutro w Katowicach uważaj bo tam dziwne rzeczy się dzieją , prawie co rano w radio mówią że są stłuczki ( wiem w każdym dużym mieście takowe są ale zazwyczaj trąbią o tych w Katowicach dziś np też się stłukły 3 auta ! ) także ten żeby nie było że nie ostrzegałam ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę uważała, zwłaszcza że umówiłam się na kawę z rodzicami - po tym człowiek jest lekko oszołomiony ;)

      Usuń
  2. zgadzam się, cycki są fajne. zawsze się kobietom gapię na cycki, zwłaszcza jak są spore i ładnie wyeksponowane. jak są źle wyeksponowane, to się zastanawiam czy nie podejść i nie zaproponować zmiany rozmiaru stanika ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oesuuu... Też mam takie myśli. Więc się odwracam i uciekam.

      Usuń

Prześlij komentarz