1734
Obudziłam się dziś o 5:00 w stanie skrajnej paniki.
To się nie uda.
Zadłużymy się i skończymy pod mostem.
Ja tego wszystkiego nie przetrzymam.
Na pewno wtopimy.
Boję się.
Boję.
B.
Uspokoił mnie dopiero powtarzalny i przewidywalny cykl fabryczny. Szłam korytarzami, mijałam jedne drzwi za drugimi i emocje opadały. Pierwszy raz doceniłam, że to prawdziwe szczęście pracować w miejscu, które ma z góry ustalony rytm, oferuje cykliczne czynności, co to wcześniej wydawały mi się trochę irytujące. A dziś zmieniłam zdanie. To może mnie uratować przed szaleństwem.
Wczoraj wieczorem zadzwoniłam do naszej pani inspektor i opowiedziałam jej o wszystkim. Dziś zadzwoniłam do państwa, którzy sprzedają dom. W sobotę chwila prawdy. Jeśli wszystko będzie w porządku, zaczynamy się targować.
B jak brzuch mnie boli.
Pokażę Wam jeszcze ogród. Chcecie?
Widok z tarasu.
Zuzia, świeżo po kolejnym egzaminie, wyrzuciła dziś z siebie jednym tchem:
- Nie zamierzam mieszkać w żadnym lesie!!! I nikt nie będzie mi mówił, który jest mój pokój!!!
Dostanie, który zechce. Np. z widokiem na ogród. Ten jest przecież najfajniejszy.
To się nie uda.
Zadłużymy się i skończymy pod mostem.
Ja tego wszystkiego nie przetrzymam.
Na pewno wtopimy.
Boję się.
Boję.
B.
Uspokoił mnie dopiero powtarzalny i przewidywalny cykl fabryczny. Szłam korytarzami, mijałam jedne drzwi za drugimi i emocje opadały. Pierwszy raz doceniłam, że to prawdziwe szczęście pracować w miejscu, które ma z góry ustalony rytm, oferuje cykliczne czynności, co to wcześniej wydawały mi się trochę irytujące. A dziś zmieniłam zdanie. To może mnie uratować przed szaleństwem.
Wczoraj wieczorem zadzwoniłam do naszej pani inspektor i opowiedziałam jej o wszystkim. Dziś zadzwoniłam do państwa, którzy sprzedają dom. W sobotę chwila prawdy. Jeśli wszystko będzie w porządku, zaczynamy się targować.
B jak brzuch mnie boli.
Pokażę Wam jeszcze ogród. Chcecie?
Widok z tarasu.
Zuzia, świeżo po kolejnym egzaminie, wyrzuciła dziś z siebie jednym tchem:
- Nie zamierzam mieszkać w żadnym lesie!!! I nikt nie będzie mi mówił, który jest mój pokój!!!
Dostanie, który zechce. Np. z widokiem na ogród. Ten jest przecież najfajniejszy.
Czy Zuzia widziala hustawki ?!
OdpowiedzUsuńHuśtawek już nie ma, to stare zdjęcie - z czasów, gdy mieszkały tam dzieci :)
UsuńJa bym to kupiła, choćbym miała bank okraść - ogród cudowny. W razie napadu odłóż od razu trochę kasy na ogrodnika - sama nie ogarniesz takiej przestrzeni.
OdpowiedzUsuńPewnie że ogarnę. To tylko trawa. Koszenie uspokaja. Lubię to robić.
UsuńOgród super i stawik jest, no miodzio.
OdpowiedzUsuńStawik zapewne siedliskiem komarów. Ale nie mówmy o zasypywaniu. Póki wszyscy na to nie wpadną.
Usuń"Póki wszyscy doń nie wpadną". :) Ach już czekam na kocią reakcję na ten stawek.
UsuńWywalanie rybek ze stawiku metodą niedźwiedzia... miodzio.
UsuńE tam. Komary zjadają ptaszki i inne ważki czy jakieś tam .Lelije se rzucisz, zabka się zadomowi sliczna zieloniutka, szkoda stawiku.
OdpowiedzUsuńpo za tym cos sie chyba robi,zeby nie bylo komarów, dowiem sie od posiadaczy stawikow jak kcesz:)
A no i jak przepływa,a nie stoi taka woda,to nie ma tak komarów.
Dowiedz się. Będziecie się teraz dużo dla mnie dowiadywać. Misja taka :D
UsuńMoja metoda na oczko wodne i komary jest prosta - nie karmię rybek. Żyją z tego co złowią. A ponieważ las jest blisko, będzie generował pierdyliony komarów. Będziesz miała bardzo wypasione rybki.
UsuńO ile koty ich nie wyłowią ;)
Usuńtoć woda musi być dla świnki by błotko było ;) piękny widoczek . . .
OdpowiedzUsuńNo tak - można tak na to patrzeć.
UsuńI myślisz sobie, że tak zwyczajnie zakleisz zielonym prostokątem kąt zdjęcia i nikt nie zapyta, co tam było? ;)
OdpowiedzUsuńLogo biura pośrednictwa. Bo biurami też idzie, ale ja trafiłam bezpośrednio.
UsuńW ogrodku miniatura Stonehenge? Kupuj! To znak!
OdpowiedzUsuńObecnie są tam równiez krasnoludki. Klęczę i nie mogę wstać.
UsuńNo i juz wiem, co ode mnie dostaniesz na nowa droge zycia :)
UsuńOstrzeżenie!
UsuńPierwsza faza zamieszkania: wyprowadzka krasnoludków i lelonków. Gwałtowna.
Hauptcioteczka przygarnie :-)
UsuńWyślę Ci komplet paczusią. NATYCHMIAST po odebraniu kluczy.
UsuńBiere tu wszystkich panstwa za swiadkow, ze mi obiecala paczusie z krasnalkiem!
UsuńNawet dwie. Nie będę Ci krasnala żałować.
UsuńMiałam awarię internetu, ale już jestem! Dziękuję za listę lektur. Czytałaś "Traktat o łuskaniu fasoli"? Co myślisz?
OdpowiedzUsuńOgródek super, sama trawa, żadnych badyli i innych przeszkadzajek!
Nie bój się, na pewno dacie radę. W razie czego zrobisz na blogu zrzutę na spłatę raty i jakoś poradzimy ;)
PpM
Jeszcze nie czytałam, ale zapytaj martuuhy, bo ona po :)
Usuń