1755
Seria trzecia duńskiej produkcji Rząd, o której już kiedyś pisałam, naprawdę mnie nie zawodzi.
Trudno się oderwać. Oglądam trzeci odcinek i nie mogę przestać. Od momentu, gdy zaprzestaliśmy współpracy z jakąkolwiek telewizją, skupiam się wyłącznie na oglądaniu dość dobrze wyselekcjonowanych pozycji. I to mi odpowiada. Poza tym wciąż zdarzają się nam zabawne sytuacje, związane z telewizją. Ktoś coś nam opowiada, my mówimy, że nie mamy telewizora i nie oglądamy, zapada taka niezręczna cisza, a ja jestem setnie ubawiona. Nie mieć telewizji?! Dziwne.
Nadal przeglądam ogłoszenia. Wszystkie znalezione przeze mnie domy podobają się Prezesowi, co jest bardzo wygodne. Albo niespotykanie spokojny z niego człowiek, albo mamy zbliżony gust. Coraz więcej widzę ogłoszeń z chałupami w bardzo rozsądnej cenie. Jeśli taką wybierzemy, to prawdopodobnie bank nie będzie nawet stroił fochów w związku z naszym hipotecznym mieszkaniem. A wtedy można to przemyśleć: sprzedaż czy wynajem. I tak leci.
Kot zatkany.
Istnieje obawa, że zbliżamy się do ostrych narzędzi.
Nie je, nie pije, jest osowiały, nie schodzi z piętra.
Biduś.
Mam nadzieję, że jutro sprawa ostatecznie się rozwiąże.
Trudno się oderwać. Oglądam trzeci odcinek i nie mogę przestać. Od momentu, gdy zaprzestaliśmy współpracy z jakąkolwiek telewizją, skupiam się wyłącznie na oglądaniu dość dobrze wyselekcjonowanych pozycji. I to mi odpowiada. Poza tym wciąż zdarzają się nam zabawne sytuacje, związane z telewizją. Ktoś coś nam opowiada, my mówimy, że nie mamy telewizora i nie oglądamy, zapada taka niezręczna cisza, a ja jestem setnie ubawiona. Nie mieć telewizji?! Dziwne.
Nadal przeglądam ogłoszenia. Wszystkie znalezione przeze mnie domy podobają się Prezesowi, co jest bardzo wygodne. Albo niespotykanie spokojny z niego człowiek, albo mamy zbliżony gust. Coraz więcej widzę ogłoszeń z chałupami w bardzo rozsądnej cenie. Jeśli taką wybierzemy, to prawdopodobnie bank nie będzie nawet stroił fochów w związku z naszym hipotecznym mieszkaniem. A wtedy można to przemyśleć: sprzedaż czy wynajem. I tak leci.
Kot zatkany.
Istnieje obawa, że zbliżamy się do ostrych narzędzi.
Nie je, nie pije, jest osowiały, nie schodzi z piętra.
Biduś.
Mam nadzieję, że jutro sprawa ostatecznie się rozwiąże.
No z tym brakiem telewizora to naprawdę dość zabawna sytuacja. Też nie mam, więc znam przytoczone w tekście reakcje, czasem jeszcze wzbogacone wypowiedzią przepełnioną zdumieniem: "ale jak to? jak można NIE MIEĆ telewizora?!?". Odpowiadam: "tak samo jak mieć, tylko odwrotnie".
OdpowiedzUsuńSwoją drogą - znak czasów, nie?
UsuńOd kiedy wynaleziono Internet, telewizor jest zupełnie zbędny. :-) Jeśli mam ochotę zobaczyć, jak dane wydarzenie wyglądało w naturze, to zawsze znajdę jakieś wideo w sieci. Natomiast kompulsja oglądania w real-time jest mi obca. Dzięki czemu jestem do tyłu również w temacie aktualnie puszczanych reklam - no i chwała wszystkiemu!!!
UsuńIza
Też tak uważam. Bez internetów to nie wiem, ale bez TV - spoko.
UsuńU nas po krótkiej konsternacji pt. "Nie mamy telewizji" (telewizor jest ze względów wzrokowo-filmowych) pada szybkie pytanie "a bajki dla młodej to jak?". I konsternacja nr. dwa: "Młoda nie ogląda bajek". Przeca nie będę psuła sobie dziecka c'nie? No toć ma dopiero 18 miesięcy i kocha książeczki. Ma ich chyba pół tony, a to jest jedyny wydatek zupełnie nie przewidywalny ilościowo, na który nie narzeka Szanowny Poślubiony (kocham moje panie w Matrasie, zawsze coś mi znajdą).
UsuńMoja to nawet nie chciała oglądać. Za to czytać... namiętnie. I co powiesz? Obecnie nie czyta NIC. Tzn. czyta - jak się uczy w sesji.
UsuńNadda jej się tak ze dwa lata po magisterium. Też miałam drukowstręt wywołany studiami.
UsuńRaczej nie.
UsuńMam nadzieję, że jednak nie będzie to rozwiązanie ostateczne - w kwestii kociska oczywiście...
OdpowiedzUsuńA z telewizorem...jako filmomaniaczka nie potrafię sobie wyobrazić braku telewizora... Bo lepiej mi się ogląda filmy na dużym niż na małym ekranie. Ale brak telewizji jak najbardziej sobie wyobrażam :)
Ale ja nikogo nie namawiam :D
UsuńMartwi mnie zatkany kocio.A olejek rycynowy? Ludziom pomaga ale czy kotom wolno to nie wiem. Czy ta nieszczesna lewatywa pomogla?
OdpowiedzUsuńKotom daje sie parafinowy. Dostał duże dawki. Z obu stron.
UsuńKot
OdpowiedzUsuńa jaki kocio taki chory ? ale napisz czy Rudy czy niebieski bo ja w dalszym ciągu nie kumam który to Karol ;-) ostatnio jestem strasznie wyczulona na kocie kupy ( każda kupę Latty dokładnie oglądam )
OdpowiedzUsuńNiebieski.
UsuńTeż bym oglądała, ale nie było co ;)
Biedny kocio. Przemów mu do rozsądku jakoś...
OdpowiedzUsuńWłaśnie, który to? Moim ulubieniec to synuś mamusi :)
Twój ulubieniec właśnie. Więc sama rozumiesz.
UsuńZaglądam i zaglądam, czy kot się.
OdpowiedzUsuńAle od zaglądania raczej mu się nie zachce, więc PUSH, PUSH Bejbe!
Pees Lubię temat chawiry :) ( i wszystkie inne tyż, żeby nie było)
Temat chałupy mi się zawiesił, bo kot. Nie mogę przeżywać wszystkiego naraz ;)
UsuńSłuchaj - może byś cos napisała, a? Ostatnia notka z kwietnia, a ja pożądam aktualzacji.
I jak, odetkał się czy nadal zintegrowany?
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!
PpM
Odetkał się w nocy :)
UsuńPani doktor w konsultacji telefonicznej przypomina, żeby jeszcze natłuszczać wewnętrznie, bo perystaltyka spowolniona. Przypomnimy doktoru w czasie wizyty.
Uff. Można odetchnąć.
UsuńJak się okazuje - średnio.
Usuńufffffffffffff
OdpowiedzUsuńJeszcze nie ufaj.
UsuńUfff nareszcie mogę przestać wpadać co godzinę :)))
OdpowiedzUsuńJa robiłam identycznie :)
UsuńPpM
A tu Zosia na tapecie.
Usuńile radości z kociej kupy ! niedawno ja tak sie cieszyłam jak złapałam do badania hehe
OdpowiedzUsuńKupę to łatwo. Zwłaszcza przy jednym kocie. Będziesz się cieszyć, jak złapiesz mocz :)
Usuń