1263

Byłabym zapomniała. Zdjęcie pochodzi sprzed czasu jakiegoś i wykazuje, że nie ma człowiek w domu bezpiecznego schowka, gdy wróg czyha.

Wiem, że żółte. Mam w kuchni lampę w postaci żółtych kul i tak wychodzi. 
Przepraszam, że nie czuję wyrzutów sumienia.

Śniadania dla wychodzących zawsze były wkładane do mikrofalówki. Całkiem się nieźle sprawdzało, aż przyłapałam Edka w pozie: łapy tylne i tylna część kota stoją na, łapy przednie wraz z głową znajdują się w. Całość skręcona pod katem, którego nie potrafię nawet określić.

Dzięki kotom nauczyliśmy się wszyscy porządku z prawdziwego zdarzenia. I jeszcze trochę dzięki mrówkom w poprzednim mieszkaniu. Jak raz zobaczysz ciastko, wędrujące na tysiącu odnóży, to ci się na zawsze odechce pozostawiania żywności na blatach kuchennych. Jedzenia też się odechciewa, ale tylko na jakiś czas.

Tymczasem zdjęcie potwierdza, że nie ma bezpiecznego miejsca na brudne łachy. Bo w pralce grzebie gruby, a w koszu siedzi Zofia. I trzeba cholernie uważać, żeby kota nie wyprać, choć obiegowa opinia głosi, że prać można, byle nie wirować. Ale jakoś nie mam odwagi sprawdzić tego w praktyce.
Przerobiliśmy podobną historię u rodziców, gdzie pralka była otwierana do góry i mama o mały włos byłaby wyprała kota wraz z koszulami ojca. W ostatniej chwili coś gada pobudziło i wystawił łapę. Pewnie do śmierci nie wiedział, że to mu znacznie przedłużyło bytowanie na tym łez padole.

A jak z oka spuścisz, to rozniesie zużyte skarpety po całej chałupie. Przynajmniej dźwięki przy tym wydaje, więc można powziąć jakieś przypuszczenia co do niecnych zapędów.

Dziecko wraca we wtorek. Spróbuję zrobić zdjęcie powitalne, ale nie gwarantuję, że się uda.

Pamiętajo o Mikołajku?

Komentarze

  1. Posiłki w mikrofali również przechowywaliśmy, aczkolwiek zaprzestaliśmy, bo obecny pan kot ignoruje ludzkie żarcie na maxa, jada wyłącznie kocie żarcie!!!
    dziwne;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Krótko mam kota, ale porządku zdążył mnie już nauczyć :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawskie stworzenia,garnące się do ludzkich zajęć-patrz próba zanoszenia skarpet do pralki,a że nieco okreżną drogą:)

    Nie ma nudy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo pokrętna tak okrężna droga, bardzo. Wyjąć by włożyć ;)

      Usuń
  4. Uwielbiam czytać te "kocie" notki. Jak bym widziała mojego łobuza: też ma zdjęcie w pralce i też zawsze sprawdzam, czy czasem nie grozi mu wypranie :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koty są niezwykle wdzięcznymi obiektami, zarówno w opisie, jak i fotografii. (nie moje) Internet bez kotów byłby bardzo nudnym miejscem.

      Usuń
  5. JUTRO!:)
    Matka córce zapewne maluje transparent powitalny i zapewnia atrakcje, może nawet kulinarnie chce zaskoczyć dziecię,to nie ma czasu na oddanie się przyjemności blogowania:)

    OdpowiedzUsuń
  6. No pprzecież te rolady lepiej i dziurki w kluskach :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz