1246

Kiedyś mi martuuha powiedziała (może konfabuluję, ale nie wydaje mi się, jakoby napisała to w komentarzach), że czasem jak czyta mnie i odwodnika, to się jej myli, kto jest kto.
- Jasne - burknęłam. - JASNE.
Ale oczywiście nie porzuciłam tematu.

Rzadko czytuję blogi na bieżąco. Zasadniczo zaglądam codziennie do drugiej-mamy, ale to z przyczyn osobistych (wiem, że ona robi to samo, bo mi powiedziała, hehe). Wszystkie pozostałe ulubione blogi czytuję zrywami. Mniejszymi bądź większymi. Taki już jestem sobek, zainteresowany jedynie końcem własnego nosa.
Bardzo za to wszystkich przepraszam. Po prostu od dawna już bardziej mnie wciąga życie poza siecią. W każdym razie jestem w miarę na bieżąco, bo zrywy opiewają na nadrabianie zaległości od poprzednich zrywów.

Czyli mamy już za sobą rachunek sumienia (z jakiegoś powodu to piszę) i szczere wyznanie grzechów. Pokutę solennie odbędę, jak mi nawrzucacie. O postanowieniu poprawy prawdopodobnie nie ma co marzyć. Wery sory.
I teraz do rzeczy.
Zebrał mnie zryw na odwodnika. Wchodzę i... teraz już wiem, o czym martuuha mówiła. Wydało się. Miała kobita rację.

PS Drobimex robi jedne z lepszych parówek, jakie jadłam. (Mówię o kiełbaskach bankietowych). I nawet nie są ODRAŻAJĄCO drogie.
PS2 Jak odzywa mi się jakieś przypomnienie w telefonie, to pokazuje się też w komputerze. Mimo że nie są ze sobą połączone żadnym drucikiem. Ach, lubię te produkty firmy na A!


I tego... przypominam o Mikołajku. Wiem, że nie trzeba, bo pamiętacie. Ale ja tylko tak, żebyśta się czuly dopieszczone.

Komentarze

  1. Powiedziałam. I nie wypieram się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwróć uwagę, że przyznaję Ci rację, zamiast chować się po kątach.

      Usuń
    2. A jak tę kawę chcesz, to jest dobry moment, bo jestem uziemiona. Weź się przypałętaj, ponarzekamy sobie na podłość życia.
      (No, ja do Ciebie nie przyjadę!).

      Usuń
    3. będziesz przyjmować gości na szezlongu?
      pewnie, że chcę. jutro idę diagnozować kaszel. będę do weekendu tutaj gdzieś. kiedy by Ci na rękę?

      Usuń
    4. A numer telefonu Ci się zmienił, czy nie? Zadzwoń do mnie, co?

      Usuń
  2. Ja rozumiem,że boli,ale żeby tak od razu rachunek sumienia i wyznanie grzechów?

    internet mam nowy,śmiga aż miło,wiec i murzynki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki mam nastrój, trudno dyskutować.

      Gratuluję łącza :)

      Usuń
  3. Trzymaj poziom i nóżki do góry!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie wróciłam od lekarza i zamierzam to natychmiast uczynić.

      Usuń
  4. z drobimexu Maciej lubi delikatesową szynkę z kurcząt. a on z mięsa je tylko i wyłącznie to. raz w miesiącu ma rzut i na jedno posiedzenie wciąga 30 deko... jak gdzieś znajdę to spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety u nas w sklepie tylko to. Wcześniej była jeszcze szynka, ale zniknęła.

      Usuń
  5. A mnie tego nie powiedziała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ona taka jest. Tu coś szepnie, tam coś mruknie... takie zarządzanie przez konflikt. Ale nie martw się! W naszym wspólnym imieniu nie dam jej jutro kawy do mleka. Ha (hachnęła złowieszczo)!!!

      Usuń
    2. Za to ja kawę poproszę, jeśli można. Może być bez mleka skoro martuuha je wypije. Rozgoszczę się tu na stałe:)

      Usuń
    3. Proszę uprzejmie. Usypałam Twoją własną górkę ziarenek. Na zapas.

      Usuń
    4. wszystko na mnie? jak zwykle!

      daruję te podłe kalumnie tylko dlatego, że demencja kazała jej podać mi mleko z kawą, a nie tylko ze szklanką ;)

      Usuń
    5. Moja Droga, na kogoś musi być. I bądź uprzejma dodać, że to było latte, które specjalnie dla Ciebie przyrządziłam z mleczną pianką.
      Żeby nie było, że jakaś niegościnna.

      Usuń
    6. była pianka, wszystko było :)

      Usuń
  6. już po kawie? jakieś rezolucje przyjęte?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Uporczywie lekceważyć paćkę za niestawianie się na zebraniach. Obowiązkowych.

      Usuń

Prześlij komentarz