1251

Ach, strach, strach, rany boskie!
Rany boskie...



Och, służba zdrowia!

Najpierw gabinet zabiegowy w zakontraktowanej przychodni. Pani pielęgniarka miła, mimo że rzuciła się na mnie z ostrym narzędziem.
- Przepraszam bardzo, czy mogę coś zasugerować?
- Proszę.
- Ta. Bo widzi pani, kiedyś robiono mi tomografię z kontrastem i obsługiwał to pewien młody człowiek.
- Odporny na sugestie?
- Owszem. Skłuł mnie potwornie, a i tak się skończyło na tej.
- To ja pominę etap z próbami.
- Jestem niezmiernie wdzięczna.

Cukier 107. Luz bombalina. Reszta wyników jutro.

Następnie RTG odcinka lędźwiowego. Zupełnie inna przychodnia.
- Na którą pani umówiona?
- Na żadną. Dzwoniłam we wtorek i usiłowałam się umówić, bo obecnie oczekiwanie sprawia mi duży problem. Osoba, która odebrała telefon, powiedziała, że nie umawiają państwo na RTG. Trzeba po prostu przyjść.
- Absolutnie trzeba się umówić.
- Proszę pani, ja się ledwo ruszam. Dojechać tutaj, to dla mnie kłopot. Dlaczego udzielają państwo informacji niezgodnych z prawdą?
- Ja tam nie wiem, z kim pani rozmawiała. A przygotowana pani do zdjęcia?
- Nie wiem, co powinnam zrobić.
- Być na czczo i mieć opróżnione jelita. Również z gazów.
- Przypadkiem jestem przygotowana. Ale tego również mi nie powiedziano. Dlaczego nie udzielają państwo podstawowych informacji?
- Niech pani idzie na pierwsze piętro i poprosi technika, żeby panią przyjął poza kolejnością.
(#%^&*!!!)

Na piętrze. Pusto.
- Dzień dobry, czy jest możliwość, aby zrobiła mi pani zdjęcie kręgosłupa lędźwiowego poza kolejnością?
- A co się stało, że się pani nie umówiła?
(Opowiadanie po raz wtóry).
- Skierowanie poproszę. Nie ma pani pieczątki na skierowaniu.
(#%^&*!!!)
- Czy to znaczy, że mnie pani nie przyjmie?
- Przyjmę w drodze wyjątku. Muszę tylko zadzwonić do pani przychodni i potwierdzić wydanie skierowania.

Po operacji.
- Kiedy mogę zgłosić się po wynik?
- Za trzy tygodnie.
- Żartuje pani sobie?
- Bynajmniej. Nie mamy lekarza do opisów i są robione z doskoku, jak się ktoś kompetentny znajdzie.
- A może mi pani wydać płytę bez opisu?
- Mogę. Ewentualnie.

Moje pytanie brzmi: dlaczego służba zdrowia robi takie rzeczy? Dlaczego nie można wydać kompletnego skierowania, umówić pacjenta na wizytę, poinformować o niezbędnych przygotowaniach? A gdybym nie miała samochodu i, w zaistniałej sytuacji powolnego i okraszonego bólem dreptania, musiała jeździć komunikacją miejską od Annasza do Kajfasza zupełnie niepotrzebnie?
Świństwo.
A przecież ja sobie radzę, ale jest wiele osób: niepełnosprawnych, starych, unieruchomionych, biednych - których nie stać na wożenie się taksówkami - i co one mają zrobić?
Zwykłe, podłe chamstwo.

Poskarżyłabym się na tę lekarkę, która dała mi niekompletne skierowanie i nie powiedziała, jak przygotować się do badania, do kierownika przychodni. Jest jeden problem. Ona jest kierownikiem przychodni.
Kurtyna.


Tymczasem podjeżdżając pod dom, zauważyłam nowy mebel.


A teraz przyszli. I rżną.
Drzewa padają jak muchy. Smutne.


PS Lubię Danutę Stenkę, wiecie? Uważam, że jest śliczna.
PS2 Do Mikołajka TĘDY.

Komentarze

  1. Wszystkiego się odechciewa, jak człowiek poczyta takie historie... Homo homini lupus est. Muszę do Ciebie zadzwonić, może jutro, bo wyjątkowo dzieci wypycham do placówek synchronicznie z rana.

    OdpowiedzUsuń
  2. Stenkę też, a ad czemu ta dygresja? Ktoś Ci powiedział, żeś do niej podobna?

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro lubisz Stenkę i na pocieszenie za cierpienia - prooosz dla Cię :)

    http://www.youtube.com/watch?v=JB8u9DbRlY8

    PS. Oni nie udają

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Miód na me uszy. Jakkolwiek by to nie brzmiało.

      Usuń
    2. ale cudne!
      Absolutnie uwielbiam, gdy w duecie męsko-żeńskim to męski głos robi góry :)))

      Usuń
    3. Pozwolę sobie mieć odmienne zdanie. Otóż sądzę, że Zakościelny psuje mi tutaj zarówno efekt dźwiękowy, jak i wizualny. Już pytałam: jak to się teraz mówi na wymoczków?

      Usuń
    4. Kochamy się w Zakościelnym? To odszczekuję wszystko :)

      Usuń
    5. Ciiicho tam. Ja się kocham tylko w Seanie Connerym. I jeszcze w Gajosie.
      Potem nie widzę nic wartego zawieszenia choćby wzroku, a co dopiero serca.

      Jednakowoż uważam, że Zakościelny wstydu nie przynosi, i nie atakuje z lodówki jak niektóre papieże, co doceniam.

      Usuń
    6. Oooo! Tych dwóch pierwszych panów to ja też. A wiesz, że znam kogoś, kto zna siostrę Gajosa? Ona mieszka dość blisko mnie! Nawet planuję rozbić namiot przed jej domem i koczować tam, dopóki ON nie przyjedzie.

      Usuń
  4. Też lubię (Stenkę), też nie lubię (służby zdrowia i jej olewactwa dopóki nie zabulisz prywatnie, a i nawet wtedy niekoniecznie;/)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie uniwersalizmy, jak się okazało. Stenka się pięknie starzeje. Kocham ją za to. Klasa sama w sobie.

      Usuń

Prześlij komentarz