1407

Nie mamy problemu, co zrobić z dzieckiem w Sylwestra. To raczej dziecko ma problem, co zrobić z nami. Swoją drogą - ciekawy temat do przemyśleń: jeśli masz jakiś kłopot, odwróć go tak, by stał się uciążliwością tego, kto go sprawia. I nie mówcie, że łatwo mi gadać, bo mam dorosłą córkę. Trzeba po prostu wyjść poza myślenie schematyczne. Nie ma głupich konceptów, są wyłącznie ORYGINALNE i NIETYPOWE. Odwagi Wam życzę!

W związku z powyższym wydaliliśmy dziecko do Krakowa, a sami zdwoiliśmy wysiłki, by wykoncypować, co zrobić z tak mile rozpoczętym dniem. Decyzja zapadła niespodziewanie szybko: odziejmy się w łachy, nażryjmy, wypijmy i prześpijmy ten dramat. Miałam co prawda zryw, by coś może wykwintnie (odzież, dajmy na to), ale szybko zostałam uleczona przez prychającego współlokatora. Zabłysłam więc konceptem - wyszukawszy zwiewną koszulę nocną z dużą liczbą falban, potraktowałam ją jako ubiór elegancki, wciągnęłam na grzbiet, a następnie nadziałam bluzę z dresu i kapcioszki o miłej strukturze. Wilk syty i owca cała. Pomysłowości, luzu i dystansu Wam życzę!

Ponieważ myśl o zahaczeniu o wykwintność nie wygasła we mnie całkowicie, przygotowałam kolację w postaci przepiórek zapiekanych w boczku i śmietanie oraz ziemniaczanych łódeczek w ziołach, a także sałatki z pomarańczy, ogórków zielonych i suszonych pomidorów. Do wina musującego dorzuciłam gwiazdki anyżu (polecam - można stosować również inne wkładki).
Następnie w pozach niedbałych zalegliśmy przed telewizorem, by obejrzeć kilka nagranych wcześniej pozycji i odseparować się od sylwestrowego świra medialnego. Posiliwszy się i obejrzawszy filmy, udaliśmy się spać po 22. Chęci dopieszczania samych siebie, rozmachu i braku lęku przed oceną innych ludzi Wam życzę!

W związku z powyższym wstaliśmy po 9, wyspani do wypęku i całkowicie pozbawieni kaca, worów pod oczami oraz bólu głowy. Zdrowia, wypoczynku, tężyzny fizycznej i dobrego samopoczucia Wam życzę.

A przed chwilą na fejsiku u ojca karmiącego przeczytałam, że zgodnie z przesądem sycylijskim, aby opływać w mamonę, należy w Sylwestra bądź nowy rok zjeść soczewicę. Moja dwupoziomowa propozycja pochłonięcia na obiad pierogów z soczewicą spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem przez prezesa. Wobec czego idę lepić. A Wam życzę opływania w gotówkę oraz pysznego jedzenia.

HOWGH!!!

Komentarze

  1. Byłyśmy na tej samej imprezie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następnym razem należy jeszcze zbliżyć miejsca ;)

      Usuń
  2. Najlepszego!

    A jak Futra przywitały nowy rok?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poza Ędwardem - standardowo. W szafie. Uprzednio stosownie uchylonej.

      Usuń
    2. Rudy też zakamarkowy. Aza natomiast odsypia pracowitą noc, każdą petardę musiała przynajmniej trzy razy oszczekać. "nie teraz, nie ma czasu, nie ma czasu, zarobiona jestem" ;)

      Usuń
    3. Tęskniłam za Twoimi komciami. Ostatnio czułam się zaniedbywana ;)

      Usuń
    4. Dbam, by Ci się nie znudzić :) (jak z poradnika dobrej żony z lat 50tych ;-D)

      Usuń
    5. Nie obawiaj się, pomimo krążących w niektórych środowiskach plotek, nie jestem mężczyzną ;)

      Usuń
  3. Asiu, piękne życzenia, dziękuję :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo. Tobie szczególnie, matrioszko :)

      Usuń
    2. Matrioszko! Tak mnie jeszcze nikt nie nazwał :-))

      Usuń
    3. Poniekąd słusznie, bo matrioszka to baba w babie. A u Ciebie: chłop w babie (rodzynek w babie?). Ale ujmijmy może, że małe w... większym. W Twoim przypadku nie ośmieliłabym się napisać "w dużym" ;o))

      Usuń
  4. no tak czuję się podle bo u mnie synek poszedł w ta a my we wta bawiłam się na balu w godnej kreacji ( tylko makijaż mię uwierał bo miałam mocny wieczorowy a na co dzień nie praktykuję ) , całą noc spożywałam różne wiktuały i napoje ( a wiadomo po 18 tej nie powinno się ) ,dziś nie posiadam kaca ni worów pod oczami i od 14 tej biegam jak bogini , na obiad spożyłam uprzednio ugotowany żurek wiadomo pyszny bo mój :-)a żeby opływać w gotówkę w noc sylwestrową cza mieć na sobie nowe żółte gacie ( powodzenie w miłości gwarantują czerwone - zgadnij jakie ja miałam ?) no więc diametralnie różnie spędziłyśmy sylwka :-) ale najważniejsze w tym wszystkim jest to że obie jesteśmy zadowolone :-)
    cudownego 2014

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewne obie pary, gdyż jesteś kobieta zapobiegliwą. I w dodatku było Ci ciepło ;)))

      Usuń
  5. Nie słyszałam o soczewicy, ani majtkach, ale czary zastosowałam, a jakże. Połączyłam pracę fizyczną z intelektualną, aby ten pracowity Sylwester zwiastował takiż rok i tem samym by moje wrodzone lenistwo zostało przygniecione werwą i zapałem. Wykwintne potrawy wyszły przypadkiem i bez planu.
    Wszystkiego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cokolwiek uczynisz, jeśli sprawi radość, a inni nie będą mieli z tego krzywdy - będzie dobre. Tako i Twoja werwa połączona z zapałem, Zmorkowe majteczki, moje pierogi, czyjeś życzenia o północy. Oby nam się :o)

      Usuń

Prześlij komentarz