1451

Prezes ma nowe HOBY. Ja nie wiem, czy stety, czy niestety.

Niestety, gdyż jest ono kosztowne i zajebiście zbiera kurz. Z drugiej strony... obiecał nie robić wystawek i zakupił stosowne pudełko na efekty swojej pracy. Więc nie jest tragicznie do cna. A jak się dowiedziałam, ile zapłacił za zamówiony zestaw, to zażądałam butów i dostałam perfumy, o czym wcześniej już było.

Stety, bo siedzi w domu i nie ulega wypadkom. (A wiemy, że jest jedynym żywicielem, więc mi nie zależy, by sczezł). Wprost przeciwnie do innego HOBY, kiedy to przebywa pod wodą. Szczególnie pod lodem i w nocy, co uwielbiam pasjami. Też o tym było. Potrafię w czasie tych nurkowań upłynnić dość sporo prawych środków płatniczych, żeby czymś zająć głowę. Czyli - nie opłaca się.
Stety również, gdyż jest cicho. Wprost przeciwnie do innego HOBY, kiedy napierdala na basie, ile pary w piecu. A jak przestaje - to na klawiszach. I podkreślić tu należy, że szkołę muzyczną ukończył bardzo dawno temu, nie ćwiczy regularnie, a ja jestem muzykalna i mam, niestety, bardzo dobry słuch. I muszę gdzieś wyjść, żeby nie wyrwać mu tych paluszków z korzeniami. Znowu drogo - ile mogę kawy rodzicom-emerytom wypić? A wyprzedaże nie są ustawiczne.

Ale jak mi wczoraj pokazał, jakie oni robią zestawy na zamówienie, to wymieniliśmy kilka uwag na poważnie. Są jednakowoż granice mojej tolerancji. I tego mogą nie załatwić nawet szpilki od Louboutina. Zwłaszcza że ani na jedno, ani na drugie nas nie stać. Żeby było jasne.

Komentarze

  1. Niech bloga zacznie pisać :) Będzie tanio, cicho i kurzu nie zbiera ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisze. A przynajmniej coś w tym guście. Branżowego. O ile pamiętam - nie w ludzkim.

      Usuń
  2. Lepiej nizby przez trzy miesiace ukladal ukladanke z tysiaca kawalkow. Na jedynym stole w domu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w domu modelarza, bez szans na naprawę, aż sama jestem sędzią modelarskim;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt nie może ode mnie oczekiwać, że zacznę malować figurki!

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Te modelarskie i graniowe. Jeżeli chodzi o wchodzenie do wody po ciemku, sama czasami jestem bliska wyrąbania przerębla i wrzucenia pana męża do tegoż a następnie przywalenia przerębla betonowym kręgiem do zabezpieczania studzienek. Wersja letnia: jezioro i betonowe buciki.

      Usuń
    2. To absolutnie bez sensu, gdy ma przytroczoną butlę :)

      Usuń
    3. Ojtam, ojtam #życiezchłopembezlukru

      Usuń
  5. mój nie może o tym przeczytać. okazuje się być człowiekiem bez pasji, na szczęście

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zasłużyłaś!!! Cholera.
      Cholera jasna, psiakrew.

      Usuń

Prześlij komentarz