1423
Prezes czyta mi materiały, które otrzymał na szkoleniu nt. oceniania i motywowania pracowników.
I
prezes: Schemat przeprowadzania rozmowy oczerniającej pracownika.
prezesowa: Dobrze się zaczyna.
prezes: A, nie. Oceniającej. Oceniającej pracownika.
II
prezes: Pamiętaj, bądź przygotowany, nie daj się wyprowadzić z równowagi. Trzy razy przećwiczyłem dziś swoją wypowiedź na klatce zanim wszedłem do domu. Tralala, tralala, tralala. I naciskam klamkę.
prezesowa: Więcej ćwicz, bo ci się nie udało. Marsz do kuchni - zmywarkę rozładuj.
III
prezesowa: Doprowadza mnie do szału, że nie odbierasz telefonu. Miałeś dać mi znać, o której wracasz z Warszawy. Nie napisałeś. Piszę, nie odpowiadasz. Dzwonię do ciebie piętnaście razy - nie odbierasz. Myślałam, że coś ci się stało, do cholery!
prezes: Jakby mi się coś stało, tobym zadzwonił.
prezesowa: Szczególnie gdybyś był martwy. Albo leżał nieprzytomny w szpitalu. A za co ja bym żyła?! A, nie, przepraszam, jakbyś leżał nieprzytomny w szpitalu, to miałabym za co żyć.
prezes: Prawda, jaki szczęśliwy zbieg okoliczności? Powietrza nie psuję, prania nie generuję, a kasa leci.
I
prezes: Schemat przeprowadzania rozmowy oczerniającej pracownika.
prezesowa: Dobrze się zaczyna.
prezes: A, nie. Oceniającej. Oceniającej pracownika.
II
prezes: Pamiętaj, bądź przygotowany, nie daj się wyprowadzić z równowagi. Trzy razy przećwiczyłem dziś swoją wypowiedź na klatce zanim wszedłem do domu. Tralala, tralala, tralala. I naciskam klamkę.
prezesowa: Więcej ćwicz, bo ci się nie udało. Marsz do kuchni - zmywarkę rozładuj.
III
prezesowa: Doprowadza mnie do szału, że nie odbierasz telefonu. Miałeś dać mi znać, o której wracasz z Warszawy. Nie napisałeś. Piszę, nie odpowiadasz. Dzwonię do ciebie piętnaście razy - nie odbierasz. Myślałam, że coś ci się stało, do cholery!
prezes: Jakby mi się coś stało, tobym zadzwonił.
prezesowa: Szczególnie gdybyś był martwy. Albo leżał nieprzytomny w szpitalu. A za co ja bym żyła?! A, nie, przepraszam, jakbyś leżał nieprzytomny w szpitalu, to miałabym za co żyć.
prezes: Prawda, jaki szczęśliwy zbieg okoliczności? Powietrza nie psuję, prania nie generuję, a kasa leci.
ech...
OdpowiedzUsuńNad ostatnim echasz?
UsuńPS Co zrobiłaś dziś z dziećmi? Podoba mi się to.
jeden ziwa, drugi mówi że jego bajeczki to akta i przychodzi oglądać dach w moich papierach, trzeci biega w deszczu
Usuńdodam, że właśnie muszę przeczytać o tym dachu 700 stron i jakies 300 o innej chałupie. na jutro. dlatego tu wiszę
UsuńTaki temat zastępczy sobie znalazłaś ;)
UsuńSchemat przeprowadzania rozmowy oczerniającej pracownika wydaje mi się niezwykle kuszący, może warto byłoby go napisać:)?
OdpowiedzUsuńWielu szefów radzi sobie świetnie bez materiałów szkoleniowych.
Usuńopatentować i kasę czesać...
UsuńKręgosłup by mi nie pozwolił.
Usuń