1584

Do budynku, w którym pracuję, w każdy poniedziałek przyjeżdża pan, sprzedający książki. Powtarzalnymi ruchami ustawia specjalne stoły, rozściela maty, włącza lampy, a na koniec rozkłada sprzedażowy asortyment. Mówimy sobie "dzień dobry" (gdy przychodzę, on już jest) i "do widzenia" (gdy wychodzę, on jeszcze jest). Nigdy nic u niego nie kupiłam - byłoby znacznie gorzej, jeśli zostałby antykwariuszem. Wtedy małe szanse na odciągnięcie mnie od stoiska.

Dziś, jak zwykle, przywitaliśmy się rano. Kiedy wychodziłam, stał odwrócony w inną stronę.
- Do widzenia panu - powiedziałam do jego pleców.
- Wiedziałem, że to pani - odwrócił się do mnie i uśmiechnął.
- No tak, stukam obcasami.
- Wiele kobiet stuka obcasami - oznajmił. - Ja rozpoznaję panią po chodzie.

To ja teraz chcę wiedzieć, co jest charakterystycznego w moim chodzie. Bo nie zapytałam. Trąba.

Komentarze

  1. A czemu ja mam takiego brzydkiego edytorsko posta? Co spieprzyłam??? Bo u Ciebie jest ładnie... No weeeśśśś cóś poradź, no...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W oknie wpisywania posta masz dwie zakładki: nowy post i HTML. Zajrzyj do tego drugiego, może coś się rozwaliło. Do zrzucania do kolejnego wiersza służy znacznik
      .

      Usuń
    2. Haha! Zadziałał! Napiszę go ze spacjami, ale Ty je zlikwiduj:
      < br >

      Usuń
  2. O widzisz, dopytaj pana,ciekawe co odpowie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałabym poczekać tydzień i chyba głupio by było tak zagajać ni z gruszki, ni z pietruszki :)

      Usuń
  3. Znam to ,znam!!! Mój sąsiad z parteru też mówił że rozpoznaje mnie po chodzie , szczególnie na obcasach. Zrobił nawet zakład z żoną że mnie rozpozna. Zona stwierdziła że za każdym razem wiedział że to ja. W końcu się wyjaśniło dlaczego tak na mnie czatowali w drzwiach a ja zachodziłam w głowę o co chodzi? Szpiegostwem sąsiadów sie zajęli czy co? A tu o rozstrzygnięcie zakładu chodziło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prezes kiedyś coś powiedział na temat mojego poruszania się, ale nic nie było o rozpoznawaniu po chodzie.

      Usuń
  4. Stukasz głośno brzydkimi wyrazami (odkąd chodzisz do pracy).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że nie? I to jest właśnie dziwne. Bo zasadniczo - tak właśnie powinno być.

      Usuń
  5. Ja też rozpoznaję swoich, męza,córki, a mnie koty :)

    OdpowiedzUsuń
  6. obstawiam, ze chodzi powłóczysty chód czy jakoś tak. p.

    OdpowiedzUsuń
  7. jak się przyglądał i przysłuchiwał to nie tylko Ciebie rozpoznaje po chodzie , ja też dużo ludzi tak rozpoznaję więc mnie to nie dziwi ale co powiesz na to jak mi starsza sąsiadka powiedziała że ja mam chód arystokratki ! i nie ważne czy mam obcas czy trampek podobno idę zacnie , nie wiem nie wydaje mi się a może na rolkach też śmigam jak waćpanna :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja chodzę jak rasowa chłopka,wale kopytami aż spod pięt wióry lecą (szczególnie jak but na obcasie)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ujmijmy to inaczej (odpowiednie dać rzeczy słowo):
      po Twoim chodzie słychać wyraźnie, żeś kobieta z charakterem, której byle kto nie będzie w kaszę dmuchał!

      Usuń
  9. A co powiesz na to - z moich znajomych najgłośniej chodzącą (jak słoń w podkutych butach) jest koleżanka, będąca jednocześnie najsmuklejszą i najbardziej eteryczną istotą jaką znam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem, że nie wszystko ma związek z tuszą. To chyba oczywiste.
      Mało tego - nie zawsze ludzie ładni są dobrzy. Nie zawsze mili są szczerzy. I nawet nie zawsze złośliwi są wredni. Czasem po prostu nie mają wyczucia, choć serce wielkie.

      Usuń
  10. Ładnie się wyraził. Mógł przecież "poznać po kroku".

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz