1591
Prezes o 6.30 przysłał mi sms, żebym zabrała sobie z jego firmowego konta wszystkie pieniądze, pozostawiając jedynie na opłaty.
MADE MY DAY.
Czy ktoś chce się dołączyć do tej miłej sytuacji? Zapraszam serdecznie. Dzwońcie, piszcie, przekazujcie hasła - nie fatygujcie się, sama zrobię przelew.
A w ogóle to piątek. Nareszcie.
MADE MY DAY.
Czy ktoś chce się dołączyć do tej miłej sytuacji? Zapraszam serdecznie. Dzwońcie, piszcie, przekazujcie hasła - nie fatygujcie się, sama zrobię przelew.
A w ogóle to piątek. Nareszcie.
No Anioł nie człowiek normalnie. Ideał .
OdpowiedzUsuńTaaaa... A ja zapomniałam jednego hasła.
UsuńNo wiesz, w takiej chwili!
OdpowiedzUsuńI myślisz, że to nie podpucha,TAM coś jest oprócz na opłaty?
Myślę, że klient wreszcie zapłacił zaległą fakturę...
UsuńŁadny sen miałaś :D
OdpowiedzUsuńMój piątek taki sobie. Zadzwoniła Pani z i nie przedstawiwszy się rozpoczęła rozmowę z mocną postawą roszczeniową i nastawieniem zdecydowanie aferowym. Poirytowany przełączyłem się w tryb "ostudź babę inwektywą" zostałem uznany za chama.
OdpowiedzUsuńOna zaczęła a mnie ma być głupio. No sorry
"Ona zaczęła" to jeden z moich ulubionych grypsów :D
UsuńNo co, lepsze to niż "to nie ja to on" :)
UsuńZapomniałeś dodać: proszempaniom.
UsuńTo nie ja, to ona proszempaniom. :D
UsuńI: ona zaczła.
UsuńHaha.
Przypomniało mi się jak byłam byłam świadkiem na rozprawie rozwodowej. Powódka rozmiar "zero", 40 kilo żywej wagi,wiotka i eteryczna, rączęta jak witki. Pozwany ponad metr osiemdziesiąt, szczupły wprawdzie ale generalnie przy niej - dąb. Ona siedzi i demonstruje malowniczo podbite oko i siny ślady pięści na twarzy. Zeznaje, że to jego sprawka.
OdpowiedzUsuńSędzia pyta:
- Bije pan żonę?
- Ja? Absolutnie wysoki sądzie! Nigdy!
- A ten ślad uderzenia, który widzimy, to nie pan? - drąży sędzia
- Aaaa ten? To ja - odpowiedział - Ale to ona zaczęła.
Powiedziała do niego "ty chuju". Nikt by nie szczymał.
Usuń