1604
Dziś kolejny poranek z najszlachetniejszym z języków. Uwaga.
Sicut mater, ita et filia eius.
Doro - to do Ciebie, wiesz? Ale nie tylko. Bo i do mnie. I wielu, wielu z nas. Chociaż czasem się złoszczę, pomstuję oraz oddrzwia wskazuję. A także łeb ukręcam u samej dupy.
No bo trudno się nie zgodzić.
Wyrobi się :)
Miłego dnia!
Sicut mater, ita et filia eius.
Doro - to do Ciebie, wiesz? Ale nie tylko. Bo i do mnie. I wielu, wielu z nas. Chociaż czasem się złoszczę, pomstuję oraz oddrzwia wskazuję. A także łeb ukręcam u samej dupy.
No bo trudno się nie zgodzić.
Wyrobi się :)
Miłego dnia!
Uwaga, tłumaczę: Sika matka, to i córka jeij.
OdpowiedzUsuńSłusznie. W dodatku jednakim narządem.
Usuńmi napisało
OdpowiedzUsuńJak to matka, więc to jej córka.
Nie rozumisz, gdyż bo ponieważ nie posiadasz.
UsuńUhum, wyrobi się jak gumka w gaciach:) Ja ci powiem, że nie mam do czego się czepić nawet, takie są dobre w tym wyrabianiu:)
OdpowiedzUsuńTo i radość dla wychowawcy :)
UsuńZnaczy że co? Opcja "Jaki ojciec taki syn" nie obowiązuje?
OdpowiedzUsuńA kto tak powiedział?
UsuńAno. Nie da się nie zgodzić.
OdpowiedzUsuńSwojo drogo, Ty mię tak łechtasz tą łaciną mocno ;) Czy to będzie cała seria? Tydzień łaciński? Albo i miesiąc? :)
Nie mam pojęcia. Książkę znalazłam, to mnie natchło. I teraz Ci się podkładam, bo jak popełnię jakiś błąd albo też czegoś nie zrozumiem, co do mnie piszesz, to mniej się będziesz denerwować, że Ci powiem... mówi się "łechczesz".
UsuńBuchachacha!
O matko, no pewno, że tak się mówi, ale babola walnęłam :D Pardon ;)
UsuńSynafio , Ona otoczona testosteronem,wiec wiesz,rozumiesz:))))
UsuńDoro - kaszlam na Ciebie, gdyż przyszedłam.
UsuńDora, bardziej się domyślam, niż rozumiem - ja się w pracy kąpię w morzu estrogenów :D My tu sobie dzióbkujemy, komplementujemy, robi sobie obiadki, kawki, malujemy paznokietki ;)
UsuńA wiesz, że najprzyjemniej roboczo wspominam okres, gdy się zajmowałam sprzedażą, a w dziale miałam same dziewczyny. Przychodziłam do pracy - one już były. Kawa na mnie czekała. Czasem nawet coś do kawy. Rzucałam graty w swoim pokoju i leciałam do nich na plotki. Jakże się tam cudownie mężów obgadywało! Pełne zrozumienie. A posłuchaj, co mój wymyślił! Ach!
UsuńTeraz to niestety figa. Nawet nie zaczynam, bo wzgarda.
No to ja Ci współczuję tego testosteronu. U nas to właśnie tak - kawa, plotki i całodobowe pogotowie psychologiczne. Ja mam najkoleżeńsze milusie z pracy na świecie, pisałam już kiedyś :)
UsuńPrzynajmniej tutaj mogę liczyć na jakieś współczucie :)
UsuńZ łaciną na co dzień i za pan brat !
OdpowiedzUsuńA w kiblu słownik angielsko - angielski Longmana. Co się to z ludźmi robi...
Usuńa jaka matka taka syn? p.
OdpowiedzUsuńAle ja nie mam syna. I starożytni też chyba nie mieli hihihi.
Usuńto dlaczego ja mam dwóch? jest jakaś paremia o dwóch synach oprócz Romulusa i Remusa bo ich się boję?
UsuńNo właśnie dlatego, żeby w naturze była równowaga, bo starożytni nie mieli!
UsuńWolę o natce vel naci. Swojsko, spożywczo, bez krępacji.
OdpowiedzUsuńPóki czas korzystaj z naci,
Usuńbo niebawem ci się straci.