1593

Zbliża się dwudziesta druga, a ja mam za dużo rzeczy. O wiele za dużo. Siedzę pośród koszmarnego bajzlu i nie mogę sobie przypomnieć, gdzie to się wszystko mieściło.

Wyszłam już do śmietnika z kartonem, który miał pewnie niewiele mniej objętości od metra sześciennego.

Jestem bardzo zła. Bardzo.

Komentarze

  1. To się w jakiś sposób mnoży i rozpanasza!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę nie potrafię wywalić mu tych dziwnych gratów za plecami. Ale niech no tylko wróci.

      Usuń
  2. Moj kiedyś dokonał czystki,po wielu,wielu latach,np,kasety magnetofonowe,no unikaty,ale sprawdził,nie nadawaly sie juz do odsłuchania. Sentyment ,ból serca,ale posżło na smietnik.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre rzeczy naprawdę trzeba wyrzucać. NAPRAWDĘ.

      Usuń
  3. Uwielbiam wyrzucać. Minimalizować. Nigdy za niczym nie płakałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha. Może nie kupuj nowych, będziesz mieć mniej roboty!

      Usuń
  4. ja jak robię "akcja sama w domu ze sprzątaniem w tle " to bez sentymentów wywalam przydasie często nie pamiętają że mieli a jak już sobie przypomną to moim argumentem jest "no taki macie porządek że się odnaleźć nie potraficie " hahaha no wredna jestem ale widziały gały co brały !
    zapewniam Cię że nie pozwoli wywalić ani odrobinki !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozwoli, spokojnie. Sam wywali, już nieraz to robił. Najtrudniej się zebrać.

      PS W ramach akcji "mamy za dużo książek" dokupiłam cztery. Prezes, autor hasła, trzy. To nieuleczalne. On to robi pod sztandarami: wszystko, żebyś się tylko dobrze czuła. Czyli niby nie dla siebie ;)

      Usuń
  5. Jasne,znamy ten tekst,znamy:)))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz