1608
W związku z przykrym zajściem, w wyniku którego jedna z moich koleżanek - kierowniczek została zawieszona w pełnieniu obowiązków, rozmawiam z pracownikami, informując, kto ją zastąpił - ergo, do kogo należy się udawać w celu załatwienia spraw z zakresu.
- A wiesz, dlaczego tak się stało? - pyta M.
- Ogólnie - odpowiadam i przybliżam kontekst, przynajmniej w zakresie oficjalnym.
- Ona się nigdy nie umiała dogadać z szefem - wzdycha M.
- Oboje wiemy, że ma pewne trudności komunikacyjne i to się potem obraca przeciwko niej - stwierdzam, bo i mnie czasem włos się jeży, gdy muszę coś z tą dziewczyną załatwić.
- Asiu - podsumowuje M - ja tam przez pół roku pracowałem. I wierz mi, tutaj jest niebo, a ty jesteś aniołem.
Patrzajta Państwo: świąteczna atmosfera się wkradła.
- A wiesz, dlaczego tak się stało? - pyta M.
- Ogólnie - odpowiadam i przybliżam kontekst, przynajmniej w zakresie oficjalnym.
- Ona się nigdy nie umiała dogadać z szefem - wzdycha M.
- Oboje wiemy, że ma pewne trudności komunikacyjne i to się potem obraca przeciwko niej - stwierdzam, bo i mnie czasem włos się jeży, gdy muszę coś z tą dziewczyną załatwić.
- Asiu - podsumowuje M - ja tam przez pół roku pracowałem. I wierz mi, tutaj jest niebo, a ty jesteś aniołem.
Patrzajta Państwo: świąteczna atmosfera się wkradła.
No całkiem świąteczna. Jakieś Alleluja było ? :)
OdpowiedzUsuńTak. W wersji ludowej: miała męża, alle luja.
Usuń:D