1679
Co ty tak, dziewczynko,
pod tym mostem stoisz?
Czy się chłopców boisz?
Czy się deszczu boisz?
Chłopców się nie boję,
deszczu się nie boję,
tylko się zesrałam
i tak sobie stoję.
Wierszyk ten wyrecytowała wczoraj moja koleżanka podczas króciutkiej przerwy w porannym mózgotrzepie. Och, jakże łatwo było mi dotrwać do końca i nie wylecieć z sali!
Tymczasem po południu wpadła mamaPiotra i przywiozła mi w prezencie dwie płyty z czterdziestoma przebojami Kabaretu Starszych Panów. Dzisiejszą drogę do pracy sponsorowała...
Miłego dnia się z Państwem!
pod tym mostem stoisz?
Czy się chłopców boisz?
Czy się deszczu boisz?
Chłopców się nie boję,
deszczu się nie boję,
tylko się zesrałam
i tak sobie stoję.
Wierszyk ten wyrecytowała wczoraj moja koleżanka podczas króciutkiej przerwy w porannym mózgotrzepie. Och, jakże łatwo było mi dotrwać do końca i nie wylecieć z sali!
Tymczasem po południu wpadła mamaPiotra i przywiozła mi w prezencie dwie płyty z czterdziestoma przebojami Kabaretu Starszych Panów. Dzisiejszą drogę do pracy sponsorowała...
Miłego dnia się z Państwem!
majstersztyk, kunszt dzisiaj niespotykany, mogłabym słuchać do zasłuchania :)
OdpowiedzUsuńtekst - poezja poezji, a dykcja - kiedy tego słucham, najchętniej całe tabuny celebrytów wysłałabym wpierwej na korki do logopedy, a później na lekcje dykcji właśnie :)
I ja słucham do zasłuchania od dzieciństwa :)
Usuńdziecku kazał mówić proszę wuja... z pieszczot dwója, nieudana galareta z ryb...
OdpowiedzUsuńTen to składał słowa
Przybora był jedynym mężczyzną na świecie, przed którym bym uklękła i pocałowała go w tę złotą, pisarską dłoń.
UsuńTeraz już takich nie robią. Tkaczy słów.
To prawda, urzeka i mnie od lat.
UsuńPamiętam jakiś jego benefis, już z końcówki. Siedział w fotelu, taki zasuszony i skurczony, z delikatnym półusmiechem na ustach. Wewnętrznie ułożony i spokojny. Kochałam go wtedy do szaleństwa.
UsuńJakiż był kłopot w pieleszach domowych, ponieważ iż że tę płytę znalazłam tylko w jednym egzemplarzu i ja też kocham Kabaret. Ale sprawienie radości Asieńce wygrało :)
OdpowiedzUsuńAsięka z wdzięczności płonie. Do Twoich urodzin znaję i też Ci dam w prezęcie ;)
UsuńMam Violettę Villas do pocieszenia i Tercet Egzotyczny, a także 40 lat polskiej piosenki - możemy się powymieniać w zależności od humorka :)
UsuńNie wiem, czy ja bym zniesła Villas.
UsuńJa 40 lat już słucham - do reszty nabieram odwagi... ale ja strachliwa jestem :)
UsuńTrenuj, trenuj.
UsuńV.V jest fajna, może nie za dużo da się naraz, ale spoko się słucha a nawet śpiewa wespół:)))))
OdpowiedzUsuńMamy takie różne hiciory zgrane do słuchania w aucie:)
Tercetu nie mam,ale różne przeboje z dawnych lat Paula Anki,Beach Boysów itp.
Boki idzie zrywać.
Jeszcze tylko musimy Afrika Simone zgrać;))))
Boki z Paula Anki?! Jesteś podła!!!
Usuń(I odeszła podśpiewując "Oh, Carol...").
Nie no,boki z innych, a niektóre to mnie bardzo,bardzo..Diana..lalala
OdpowiedzUsuńAlbo Scotta McKenziego San Francisco,normalnie wzrusz:)))
Są takie standardy, z których nie da się śmiać.
UsuńA teraz będę śwninić: Gdybym miał gitarę, to bym na niej grał...
OdpowiedzUsuńJa nie wiem jak za Państwem, ale jak se tylko przypomnę, to łazi potem za mną cały dzień...
A drugi odjechany kawałek z fulkloru to: Zielony mosteczek ugina się... i cała sala mruczy do zaśnięcia...
Ja powinnam do domu, bo mi komórki obumierają... :D
Zdecydowanie. Wierzę, że poszłaś.
Usuńz fulkluru to jeszcze :
OdpowiedzUsuńHej dziewczyno oo , spójrz na misia,aaa
On przypomni Ci chłopca dawnych lat.
Nieszczęśliwego oo
Białego misia,aaa
Który w oczach miał tylko białe łzyyy.
:)
Obudziłam w Was jakieś zło.
Usuńchociaż biesiadna jakoś nigdy nie byłam,to jednak się zna te hity:)))))
OdpowiedzUsuńSą też słowa, które człowiek zna, a nie używa.
UsuńEkhm...
Z tego wszystkiego przesłuchałam parę starych kawałków :)
UsuńOraz przypomniałam sobie niektóre numery KSP :)
Nie zakocham się tej wiosny już w nikim...
Usuń:))))
Trzeba umieć się wycofać z arenki
OdpowiedzUsuńGdy zaczyna służyć sofa do drzemki :))))
ojejjjj:))))
To jeszcze posłuchaj Łazuki.
UsuńUmówiony stuk do wiadomych drzwi,
szelest bosych stóp, już otwierasz i...
nikogo...
Mam dreszcze przy tej piosence. Wybierz wykonanie z najwcześniejszych.
I tak oto mam nowa poduszkowa piosenke dla Dyni.
OdpowiedzUsuńPodziekuj uprzejmie kolezance :-)
Nie omieszkam. Zapewne bardzo się ucieszy. Duch w narodzie nie zaginie.
Usuń