1675
Pani od garnituru powraca w dyskusjach niezmiennie.
Odpowiadam różnorako.
Albo: proszę uprzejmie, nie zamierzam państwu w niczym przeszkadzać. Z jednym atoli zastrzeżeniem. Pani bierze DO SIEBIE! od strzału z dobrodziejstwem inwentarza. Pani se pierze skarpetki i instaluje witrynkę na figurki, które pan maluje. Pani se bierze piec i gitarę do tego pieca. Burdel w szafie se już pani robi, żeby mieć trening. Doszkala się na okoliczność specyficznej diety eliminacyjnej (czas doszkalania: 24 godziny). Pani planuje zostać płetwym nurkiem lubo stać na brzegu, gdy leje i wieje, by stosownie kibicować. I marzyć, żeby pan jednak wypłynął, bo jest godzina 23:00, a jeziora i rzeki skuł lód. I w jaskini po nocy linki asekuracyjnej nie widać.
Albo: ja ci wybaczam. Pieniędzy, wynikających z podziału majątku, za cholerę nie oddam. Takiego wała, jak Polska cała. Gdyż jesteśmy sobie przeznaczeni i ja to przeczekam.
Albo: szerokiej drogi, Karol zostaje. Każdy sąd przyzna syneczka mamusi.
Albo: ruchy, ruchy, ruchy. Zbieraj pan pinkle, bo tu już kolejka stoi za drzwiami. I przytupuje, co mi przeszkadza na blogu notki pisać z powodu wstrząsów.
Albo: przecież mówiłeś, że nie lubisz, jak się książki kurzą, więc bierz e-book readera i wynocha.
Albo: jedziesz może jutro na siłownię? Bo o 15:00 pan ślusarz wpadnie wymienić zamki.
Albo: to się dobrze składa, bo właśnie Stasiu/Jasiu/Krzysiu/Zdzisiu chce mnie zabrać na Maderę i troszkę się niepokoiłam, że może mieć będziesz jakieś anse.
Mnóstwo mam pomysłów.
Kont jestem współwłaścicielem.
Z mężczyznami mam problem, bo mnie już ręce bolą od oganiania się.
Z alkoholem nie mam za to problemu żadnego, owszem, chętnie.
I tu mi się przypomniała zabawna historyjka, jak to były małżonek, pinkle zbierając, w drzwiach się jeszcze obrócił i wypuścił zatrutą strzałę:
- A ty sobie nie myśl, że jesteś jakąś królewną i ktoś cię będzie chciał.
No, pacz pan. Kilku chciało. Nawet klejnoty rodowe przynosili i byli wielce rozczarowani moją postawą. Skrzywioną (ze śmiechu) i rdzewiejącą (od wilgoci łez radości i smarków). Jeden był nawet dość uparty i po odmowie stawił się w oficjalnym garniturze, z pokaźnych rozmiarów wiechciem oraz propozycją, bym to jeszcze przemyślała, gdyż kocha. A przecież ja nikomu nie zabraniam.
Och, stosunki damsko - męskie są dla mnie źródłem licznych wzruszeń.
Really.
Odpowiadam różnorako.
Albo: proszę uprzejmie, nie zamierzam państwu w niczym przeszkadzać. Z jednym atoli zastrzeżeniem. Pani bierze DO SIEBIE! od strzału z dobrodziejstwem inwentarza. Pani se pierze skarpetki i instaluje witrynkę na figurki, które pan maluje. Pani se bierze piec i gitarę do tego pieca. Burdel w szafie se już pani robi, żeby mieć trening. Doszkala się na okoliczność specyficznej diety eliminacyjnej (czas doszkalania: 24 godziny). Pani planuje zostać płetwym nurkiem lubo stać na brzegu, gdy leje i wieje, by stosownie kibicować. I marzyć, żeby pan jednak wypłynął, bo jest godzina 23:00, a jeziora i rzeki skuł lód. I w jaskini po nocy linki asekuracyjnej nie widać.
Albo: ja ci wybaczam. Pieniędzy, wynikających z podziału majątku, za cholerę nie oddam. Takiego wała, jak Polska cała. Gdyż jesteśmy sobie przeznaczeni i ja to przeczekam.
Albo: szerokiej drogi, Karol zostaje. Każdy sąd przyzna syneczka mamusi.
Albo: ruchy, ruchy, ruchy. Zbieraj pan pinkle, bo tu już kolejka stoi za drzwiami. I przytupuje, co mi przeszkadza na blogu notki pisać z powodu wstrząsów.
Albo: przecież mówiłeś, że nie lubisz, jak się książki kurzą, więc bierz e-book readera i wynocha.
Albo: jedziesz może jutro na siłownię? Bo o 15:00 pan ślusarz wpadnie wymienić zamki.
Albo: to się dobrze składa, bo właśnie Stasiu/Jasiu/Krzysiu/Zdzisiu chce mnie zabrać na Maderę i troszkę się niepokoiłam, że może mieć będziesz jakieś anse.
Mnóstwo mam pomysłów.
Kont jestem współwłaścicielem.
Z mężczyznami mam problem, bo mnie już ręce bolą od oganiania się.
Z alkoholem nie mam za to problemu żadnego, owszem, chętnie.
I tu mi się przypomniała zabawna historyjka, jak to były małżonek, pinkle zbierając, w drzwiach się jeszcze obrócił i wypuścił zatrutą strzałę:
- A ty sobie nie myśl, że jesteś jakąś królewną i ktoś cię będzie chciał.
No, pacz pan. Kilku chciało. Nawet klejnoty rodowe przynosili i byli wielce rozczarowani moją postawą. Skrzywioną (ze śmiechu) i rdzewiejącą (od wilgoci łez radości i smarków). Jeden był nawet dość uparty i po odmowie stawił się w oficjalnym garniturze, z pokaźnych rozmiarów wiechciem oraz propozycją, bym to jeszcze przemyślała, gdyż kocha. A przecież ja nikomu nie zabraniam.
Och, stosunki damsko - męskie są dla mnie źródłem licznych wzruszeń.
Really.
a nie ma opcji: po moim trupie wyjdziesz z tego domu?
OdpowiedzUsuńBóg Cię opuścił?
UsuńProponuję zamiennie: co za radość, że nadchodzi lato. Jakoś przetrwasz w parku na ławce, gdy cię z torbami puszczę.
Nie można powstrzymywać człowieka, który chce zacząć od nowa. Trzeba dać mu szansę, aby zaczynał od zera.
I niech splaci caly kredyt ofkors
UsuńCiebie nie ośmieliłabym się uczyć :)
Usuńco nie zmienia faktu,ze nie wierze w to o czym sie tu gawedzi. no way
UsuńMłoda jesteś, to Ci się wydaje, że warto coś robić, poświęcając godność. No way.
Usuńwiesz jak to jest - każdy w teorii zrobiłby coś innego niż robi w praktyce
UsuńNawet mi się udaje. Choć nie ukrywam, że koszty bywają cholernie bolesne. Ale coś za coś.
UsuńMówią że "tego kwiatu jest pół światu"
OdpowiedzUsuńNo i proszę, jak szybko pojawiają się wnioski ;)
UsuńChyba nic już nie będę tu pisać :)
UsuńAni mi się waż!
UsuńJeszcze jest stary ,dobry sposób, paniusię od garnituru za włosy i po schodach, jakby co ,w białych rękawiczkach oczywiście :))))
OdpowiedzUsuńY?
UsuńRaczy Pani żartować!
Pogawędzić zawsze można:)
OdpowiedzUsuńOch, naprawdę. Nie jestem przesadnie gadatliwa.
UsuńA ja sobie życzę, żeby było tak, żeby TOBIE było dobrze.
OdpowiedzUsuńJa tam nie jestem wymagająca. Pełna micha i święty spokój ;)
UsuńPodzielam...no może jeszcze bezproblemowy dostęp do łajfaj :) bo uzależniłam się od słów Twych o Pani :)
Usuńno to i ja się dopisuję czterema kończynami
UsuńLizuski! Z mamąPiotra to nawet jest gorzej niż z paćką, bo ona, gdy chce, dostaje też fonię. I wizję!!!
Usuń