1676

I, doprawdy... Wstałam, a tu poniedziałek. Nieporozumienie jakieś.

- Joanno! - zawołał Szef z rana, budząc mnie dość skutecznie z początkowotygodniowego stuporu.
Potem zawołał tak jeszcze 9864519865329865 razy. Gdyż dziś mamy Bardzo Ważne Spotkanie. I jemu się co chwilę coś przypomina. Dobrze, że ja myślę o takich rzeczach wcześniej. Tylko nic nie mówię. Robię.
- Joanno, napisz mi proszę...
- Napisane.
- Napisane?
- Napisane.
- Ale skąd wiesz, co ja bym chciał mieć napisane?
- Wiem - odpowiadam leniwie i wyłuszczam ogólny zarys.
- Jestem w szoku - odpowiada Szef z głębin szoku.

***
- Wiesz, jeszcze byś mogła przygotować całość materiałów. Tak w teczce, jak ostatnio. Dla każdego.
- Zrobione.
- Jak to - zrobione?
- Aaaa, tak jakoś.
- Pomyślałaś o tym w piątek?
- Si.

***
- Słuchaj... wcześniej przyjedzie Pan Bardzo Ważny.
- Wiem. O 12:00, bo Szef zapomniał do niego zadzwonić i przesunąć na 13:00. Będę.
- Odczuwam lekki niepokój, gdy cię słucham.
- Jeszcze się pan nie przyzwyczaił?
- No, nie. To może dla niego też wydrukuj komplet materiałów?
- Już wydrukowałam i dałam pana sekretarce.
- Aśka!
- No co? Miałam pana pilnować, to pilnuję.
- Ale będziesz?
- Będę, będę.

***
Tymczasem w najlepsze trwa korespondencja z kierownikiem informatyków.

Ściągnąłem ten załącznik i wrzuciłem ci na dysk sieciowy.
Wdzięczność moja nie zna granic. Jednakowoż z żalem stwierdzam, że nie mam dostępu do dysków sieciowych.
Ale jak to?
To ja się ciebie pytam: "jak to?".
...zjawy się nie obawiam, więc wrócę naprawdę... Oj, tfu: ...ZJAWIĘ SIĘ NIEBAWEM, WIĘC WKRÓTCE NAPRAWIĘ...
Gdyby mnie nie było, drzwi są otwarte. Dziel i rządź. Gdyby mnie nie było i nie było komputera, zapraszam ponownie 
Wnioskuję z powyższego, że jedyne co na pewno będzie to drzwi...
Ale otwarte!!!


Dzień jak co dzień.


UPDATE

KTO MNIE PYTAŁ O MOŻLIWOŚĆ ZAMIESZCZENIA NA PASKU INFORMACJI O KOMENTARZACH, BĘDZIE UPRZEJMY WYSŁAĆ DO MNIE MAIL, A OTRZYMA KOD. ADRES: moje.waterloo/małpa/gmail.com

Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. No przecież. Koleżanka psycholożka mi zabrania. Ale ja mam to wdrukowane. Rekompensata za liceum, gdzie się nie uczyłam, a za to spożywałam w nadmiarze wino.

      Usuń

Prześlij komentarz