1665
Korespondencja trwa nadal. Z mojej strony: czuła. Ze strony córki: rebusowa.
Wstaję świtem, patrzę i myślę: co ona ma w tym samochodzie? Klocki? Czekoladki? Piloty? Pudełeczka? Wieczorem pracowała w Żabce, może coś przysmyczyła...
I jak Państwo sądzi?
.
.
.
Klocki. Ma nowe klocki... ha-mul-co-we!
Pochyliła się nade mną i moją wrodzoną tępotą. Radość, że nie tłukła w głowę, prawda?
Wstaję świtem, patrzę i myślę: co ona ma w tym samochodzie? Klocki? Czekoladki? Piloty? Pudełeczka? Wieczorem pracowała w Żabce, może coś przysmyczyła...
I jak Państwo sądzi?
.
.
.
Klocki. Ma nowe klocki... ha-mul-co-we!
Pochyliła się nade mną i moją wrodzoną tępotą. Radość, że nie tłukła w głowę, prawda?
faktycznie, jak już przeczytałam "klocki" to widzę że Zuzia na LEGO się wychowywała... ale niedokładny ten rysunek ;-) mnie to wyglądało na 8 8 8 a nie 6 niezależnych kółek ;)
OdpowiedzUsuńWłąśnie! Trzy ósemki jak byk.
UsuńJesteście wredne. Wróciła z pracy o północy i na 8.30 leciała na zajęcia. Wstydzicie się?
Usuń:P
Jednak dobrze, że nie wyglądało nam to na trzy dziewiątki...
OdpowiedzUsuń;-)
Na trzy szóstki do góry nogami.
UsuńAleż pani jesteś zamaszysta Pani Waterloo! "Trafiiiii" ;)
OdpowiedzUsuńNajwyraźniej oddaje to moje emocje ;)
UsuńWręcz słyszę jako to "ii" wibruje :)
UsuńDobrze wibrowało, bo wyniosła śmieci :D
UsuńCo się czepiasz dzieciaka :))
OdpowiedzUsuńJa się czepiam burdlu!
Usuń