1699

I żeby mi tu nie było żadnych nieporozumień, oświadczam: TO WSZYSTKO PRZEZ NAIMĘ.

Ona mi kazała. W dodatku są na to dowody w formie pisemnej (zrobiłam printscreeny, żeby nie mogła się wymiksować). Trochę obarczam również pandeMonię - taka była chętna do przyklaskiwania, że trudno to pominąć. Więc gdy dziś nad ranem przyszedł do mnie mail, rozpoczynający się od słów: "Wybrany produkt jest ponownie dostępny na naszej stronie...", to już nic nie mogłam poradzić.

Kiwiąc się na taboreciku kuchennym w stroju niedbałem (źródło: Wiech), z zębami, które nie zaznały szczoteczki, raz po raz ziewając, zrealizowałam zamówienie z karty kredytowej. A zaznaczam, że przepisanie tysiąccyfrowego numeru karty (normalnie każda cyfra inna) przed szóstą rano jest nie lada wyczynem.

Zdążyłam. Były ostatnie*. Nie wiem, jak oni to robią.


Te również mają imię. Mianowicie Mel Mel Raspberry. Ładnie. Oczywiście wyjaśniam, że spieszyłam się wielce, gdyż mię kosztowały 220,00, a nie - dajmy na to - pińcet. I to jest, w przeciwieństwie do Lady Dragon, obuwie na co dzień. A wiem, że cholerstwo wygodne, jak mało co, bo se w sklepie stacjonarnym byłam wzułam i już nie chciałam zzuć. Ale były droższe. O dwie paki.

Mogę pozwolić powąchać, gdyby kto był chętny.

Wierzę, że przygalopują do mnie w jakimś czasie nieodległym. Tym razem z drugiego krańca Kanału La Manche. Tego, co to karmi przyzwoicie, a nie jakimś syfem z groszkiem. Nawet mi to odpowiada, aczkolwiek sprawdzimy, czy Francuzi rzeczywiście tacy wyluzowani, czy też dla odmiany spakują i dostarczą.

Dziękuję za uwagę.

PS Piękne, c'nie?


* W moim rozmiarze.

Komentarze

  1. och i ach, piękne, masz rację :) a jak do tego wygodne, to w ogóle nie było co się zastanawić i też bym dla nich wstała przed 6.00 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przed szóstą to ja wstaję dla fabryki. Musiała poczekać ;)

      Usuń
    2. ja wstaję o szóstej.... pięć lub piętnaście lub dwadzieścia trzy (jak wypadnie), stąd ta nutka poświęcenia w komentarzu ;)

      Usuń
    3. Aaaaaa... Borynaaaaa... :)

      Usuń
  2. śliczne, wygodne, w przyzwoitej cenie nie kupić to byłby grzech . Grzech zaniechania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mniamniate :)) szkoda że na takich moge jedynie zawiesić oko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problem w rozmiarze czy w obcasie?

      Usuń
    2. Problem w rozwalonym dawno temu śródstopiu :) godzinkę toleruję, dwie to już szczyt poświecenia :))

      Usuń
    3. No tak - trudno coś na to poradzić.

      Usuń
  4. hahahahahaha, pfff.

    Ja teraz przeszłam na skrajną stronę perwersji - oglądactwo. Takie bierne mizianie się butami z racji patologii kwadrat.
    :)

    Gratuluję nowego członka rodziny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dam Ci znać, gdy narodziny okażą się faktem :)

      Usuń
    2. Kanał rodny równy kanałowi La Manche. Jest co przeć. Poczekam :)

      Usuń
    3. Przez co, a buty niewielkie. Nie powinno być komplikacji :D

      Usuń
  5. Ciudeńko i nawet wyglądają wygodnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Notki obuwnicze doprawdy cieszą się powodzeniem!

      Usuń
    2. Tez się o tym przekonałam. A jak jeszcze będzie o seksie, o czym też się przekonałam, to zdobyłaś klucz do sukcesu. Sex i buty rządzą światem!

      Usuń
  6. o rany...... Asia... zazdrość mnie zeżre ;) !!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Buty bardzo ładne. Cena akceptowalna.
    Ale... PLASTIKOWE?
    Mam wrażenie, że moje stopy by się w nich ukisiły :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie rozmawiałyśmy jeszcze o tym? Naprawdę?!
      Meliski są wykonane raczej z gumy niż plastiku. To jest specjalne, opatentowane przez firmę tworzywo, które jest idealnie miękkie (tak, miałam na nogach), rewelacyjnie dopasowuje się do stopy (tak, miałam na nogach), jest ultrawygodne (tak, miałam na nogach), cudnie pachnie gumą balonową (tak, miałam w nosie) i podobno oddycha. Tego ostatniego nie wiem, bo Lady Dragon nie nadają się do codziennego noszenia. Ale gdy przyjdą Melmelki, to Ci natychmiast przekażę.

      Usuń
    2. Na gołą stopę się nosi?

      Usuń
    3. E... U... Y... A jest jakaś reguła? Ja zakładam but i idę.
      /konsternacja/

      Usuń
  8. No i wyszło na to, że dodałam łyżkę dziegciu i czeka mnie stos...

    OdpowiedzUsuń
  9. mnie isę wydawa,że na gołom,bo ise lepij trzymiom:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mierzyłam w pończochach. Buty, jeśli są dobre, to się po prostu trzymiom :)

      Usuń
  10. na ciebie zawsze można liczyć w kwestii rozrywki. tylko, czemu na boga, muszę dostawać ślinotoku na firmową klawiaturę?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz